niedziela, 29 września 2013

Naprawa - Pierwsza awaria

Z racji tego, że tym razem urlop miał być długą wyprawą łącznie 5000km, postanowiłem że przyda się pełny serwis samochodu. Zostały wymienione wszystkie filtry oraz olej, do tego doszedł przegląd zawieszenia i hamulców, które pewnie trzeba będzie niedługo wymienić. 
Cały wyjazd przebiegł w pełnej harmonii, niestety trzy dni po powrocie w garażu czekała na mnie niemiła niespodzianka. 






Co tu dużo mówić, Bella nie wytrzymała ciśnienia i popuściła w efekcie można było podziwiać surrealistyczną plamę oleju na podłodze garażu. Winnym okazało się być była mała uszczelka pomiędzy filtrem a podstawą filtru oleju. Wszystko byłoby ok, gdyby na tym się skończyło, niestety, w komplecie dostałem pękniętą obudowę alternatora oraz przeciekającą nagrzewnicę. 

Podsumowując, dobrze że dojechała do domu, bo jak sobie pomyślę o kosztach naprawy za granicą to mnie ciarki przechodzą...

Trasa: Warszawa - Lembruk - Warszawa

Weekendowy wyjazd na Mazury. W tamtą stronę drodze spory ruch, ale za to warunki pogodowe całkiem ok, wbrew zapowiedziom padało tylko ostatnie 50 km.




Trasa staje się coraz bardziej przyjemna, dzięki nowej obwodnicy Serocka oraz wyremontowanemu odcinkowi Rozogi - Mrągowo


Czas jazdy - 3.14 h
Czas podróży - 3.40 h
Przejechany dystans - 221 km
Średnia prędkość - 72 km/h
Średnie spalanie - 5.8

Powrót nastąpił dwa dni później, tym razem trochę więcej kilometrów ale czas również przyzwoity, do tego złota polska jesień i idealne warunki na drodze. Powrót z Mazur w południe jest chyba najlepszym rozwiązaniem. W późniejszych godzinach zaczyna się duży ruch na drodze.



Czas jazdy - 3.50
Czas podróży - ciężko określić, ze względu na odwiedziny :)
Przejechany dystans - 268 km
Średnia prędkość - 74 km/h
Średnie spalanie - 5.6

A jeżeli chodzi o Bellę, to przednia szyba niepokojąco mocno zaczęła parować. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że jest to wynik ostatniej wizyty u mechanika, która dodatkowo zakończyła się myciem silnika i może wilgoć dostała się do nawiewu. Przyczyna wizyty u mechanika w osobnym wątku.

czwartek, 26 września 2013

Trasa: Zurich - Warszawa

Będzie to pierwszy post z cyklu opisującego trasę jaką pokonała Alfa. Tym razem wspólnie pokonaliśmy kawałek drogi i jak zawsze Alfa spisała się fantastycznie.



Spalanie jak przy takiej trasie i średniej prędkości bardzo przyzwoite. Co ciekawe najlepszy odcinek autostrad okazał się ten w Polsce. W Niemczech trafiłem na mnóstwo fragmentów remontowanych, z ograniczeniem do 80hm/h, w Polsce droga była idealna, mały ruch i cały czas bez przeszkód, jedyny minus, to bramki na trasie a nie na zjazdach.

Czas jazdy - 11.45 h
Czas podróży - 13.07h
Przejechany dystans - 1464 km
Średnia prędkość - 128 km/h
Średnie spalanie - 6.5



Witaj Bello

Na jesieni roku 2012, w garażu zawitała Alfa Romeo 166. Dostojna, granatowa piękność wyposażona w silnik 2.4 JTD o mocy 150KM, z symbolicznym przebiegiem 109 000 kilometrów. Swoją drogę, jak każda 166 rozpoczęła w Mediolanie, po czym pojechała do Hiszpanii. Stamtąd przyjechała do Polski by wraz z właścicielem, większość kilometrów przejechać po prostych jak stół drogach Szwajcarii i po kilku latach trafić do mnie. 

Bella pochodzi z 2005 roku, więc przeszła zasłużenie lifting. W środku została wykończoną szlachetną beżową skórą i na co dzień dostarcza mnóstwa przyjemności z jazdy :)

Po zakupie prezentowała się następująco: